poniedziałek, 27 lipca 2015

6. Jak stoi to nie ucieknie

Gotowe fundamenty znów musiały swoje odczekać. My też. Zamówiliśmy drewno. Miało być za dwa dni. Dostaliśmy je po prawie dwóch tygodniach. Czy to mnie zdziwiło? Hmmm..

No ale jak już mieliśmy na czym pracować to:

zaimpregnowaliśmy fundamenty.


wypiliśmy kawę.




i zaczęło się młotkowanie. Przymierzanie. Docinanie. Wiercenie.











Kilka fajnie spędzonych godzin i fundamenty ołatowane :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz